Jolanta Żołnierczyk, to nie tylko kasjerka, ale działaczka związkowa i społeczna inspektor pracy. Dzisiaj wygrała w pierwszej instancji sprawę o przywrócenie do pracy. Jolanta Żołnierczyk została zwolniona dwa lata temu przez Kaufland po tym, jak nagłośniła dyskryminację płacową zatrudnionych w marketach matek. Dziś sąd w Żywcu stanął po jej stronie.
To ważne zwycięstwo, które pokazuje, że walka o prawa pracownicze, o uczciwość i przyzwoitość w miejscu pracy ma sens. Gratuluję Jolancie Żołnierczyk, zarówno tej wygranej, jak i przede wszystkim jej determinacji w dążeniu do sprawiedliwości i równego traktowania kobiet, rodziców i wszystkich pracowników.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej
Historia pani Jolanty Żołnierczyk
Nazywam się Jolanta Żołnierczyk i przez ostatnie 9 lat pracowałam jako sprzedawca-kasjer w Kauflandzie w Żywcu. Moja historia wyglądała następująco: z koleżankami ujawniliśmy proceder dyskryminacji kobiet ze względu na rodzicielstwo, na macierzyństwo. Panie wracając po takim urlopie były dyskryminowane, czyli miały mniejsze wynagrodzenie niż osoby na tym samym stanowisku. Jestem także wiceprzewodniczącą Związku Zawodowego Międzyzakładowego Związku 002 Jedność Pracownicza i za ujawnienie tego procederu zostałam zwolniona dyscyplinarnie. Nie było to moje widzimisię, dyskryminacja została potwierdzona przez Państwową Inspekcję Pracy i nakazano wyrównanie tych dyskryminujących wynagrodzeń. I co? Przez pół roku, od kiedy ta decyzja Państwowej Inspekcji Pracy została wydana, nic się nie zmieniło. Po prostu prawo jedno, a prawo firmy Kaufland to druga sprawa. Tu na tym miejscu serdecznie proszę, żeby prawo, które w tym budynku jest ustanowione, żeby ono było również respektowane przez firmy, przez pracodawców. Zostałam zwolniona dyscyplinarnie z dnia na dzień zostając bez środków do życia.