Blokada rozwoju lądowej energetyki wiatrowej w postaci obowiązującej ustawy 10 H, wynika z chęci utrzymania status quo przez rządzących. Oni są zainteresowani, by było tak jak jest, czyli żeby energetyka była scentralizowana, a nie społeczna i rozproszona, na której zarabialiby rolnicy, samorządy, małe i średnie przedsiębiorstwa czy nawet zwykli ludzie. O tym mówi dyrektywa RED II.
Rząd uprawia greenwashing
W tym przypadku spotykam się z dezinformacją, która przejawia się na przykład w zdaniu: "w Polsce jest bardzo dużo wiatraków, np. koło Piotrkowa Trybunalskiego jest kilka". Trudno jest temu zdaniu zarzucić nieprawdę, bo faktycznie stoi tam kilka wiatraków, z tym że po pierwsze są one niskie (zatem i mało efektywne), a poza tym to jest kropla w morzu potrzeb. Podobny schemat dezinformacji można znaleźć w zdaniu: "państwowe koncerny energetyczne rozwijają OZE" i pokazywany jest jakiś niszowy przykład. Tyle że osoba siejąca dezinformację "zapomina" dodać, że te firmy mają mniej mocy wytwórczych z OZE niż sieć sklepów spożywczych... Jest to klasyczny greenwashing lub inaczej ekościema.
Metodą walki z ekościemą jest stawianie mierzalnych celów i odwoływanie się do liczb. Marcin Popkiewicz w swojej książce "Zrozumieć transformację energetyczną" oszacował, że w Polsce możemy wybudować farmy wiatrowe na morzu o łącznej mocy 30 GW oraz na lądzie o mocy 90 GW (moc ta odpowiada proporcjonalnie planom Niemiec, które planują przeznaczyć na ten cel 2% powierzchni kraju). W Polsce mamy obecnie łącznie tylko 7,6 GW mocy zainstalowanych w energetyce wiatrowej, zatem potencjał jest 15 razy większy.
Europejski Zielony Ład
Trzeba mówić ludziom o tym, że rozwiązania są. Jeszcze dwa lata temu mogłam powiedzieć, że ludzie są zagubieni, bo nie mają rozwiązań. Odkąd pojawiła się strategia Europejskiego Zielonego Ładu my dokładnie wiemy, co zrobić w energetyce, budownictwie, transporcie, ochronie przyrody czy w kwestii odpadów. Tylko za to trzeba się po prostu wziąć.
Skupiliśmy się w ostatnich latach na wymianie pieców, a nie na termomodernizacji
Teraz jest czas rozmawiania nie tyle o tym, jak jest źle (bo to już wiemy), ale o tym, jak to naprawić. Jak wdrożyć energetykę społeczną, gospodarkę obiegu zamkniętego czy dokonać transformacji budownictwa. Ten ostatni sektor odpowiada za 38 proc. emisji gazów cieplarnianych w Polsce. Skupiliśmy się w ostatnich latach na wymianie pieców, a nie na termomodernizacji. Konieczne jest pilne wdrożenie narzędzi prawnych i finansowych, które umożliwiłyby osiągnięcie neutralności klimatycznej w budownictwie.
Anita Sowińska, posłanka
Gazeta.pl, 5 grudnia 2022 r.